W przypadku uczniów, którzy przybędą do szkoły po 15 września i szkoła nie będzie już mieć możliwości aktualizacji danych, organ prowadzący powinien sfinansować zakup podręczników, materiałów edukacyjnych lub ćwiczeniowych z własnych środków dla nowego ucznia, a wydatek ten zostanie mu zrefundowany ze środków dotacji
Prasówki ze Świata na WOS. Katastrofa przy budowie tunelu pod Himalajami. Pod gruzami 40 robotników. 2023-11-16. Prasówki z gospodarki na WOSPrasówki z kraju na WOSPrasówki z polityki na WOS. Inflacja w październiku. GUS podał dane. 2023-11-15. Prasówki z kraju na WOS Prasówki z polityki na WOS.
Zeszyty Informacyjno-Metodyczne Doradcy Zawodowego. Autor: Departament Rynku Pracy Data publikacji: 24.12.2020 Data modyfikacji: 28.03.2023. Załączniki. 2022_nr_62 - Kompetencje lidera i menedżera.pdf (pdf, 5425 KB) 2020_nr_61 - Zintegrowany system kwalifikacji – wyzwania i możliwości w kontekście całożyciowego poradnictwa zawodowego
Czy na WDŻ trzeba mieć zeszyt? 2016-08-31 16:26:58; Czy do WDŻ, plastyki i infy jest potrzebny zeszyt? 2010-08-13 12:54:54; Czy an wdż jest potrzebny zeszyt? 2010-02-13 15:43:44; Zgubiłem zeszyt z wdż widzieliście go? 2012-01-20 18:34:11; Czy trzeba kupowac zeszyt do WDŻ-u ? 2012-08-28 18:47:51; Czy do WDŻ jest potrzebny zeszyt? 2017
Liczba stron. 128. Język publikacji. polski. 28, 44 zł. 36,55 zł z dostawą. Produkt: Historia 6 Wczoraj i dziś Zeszyt ćwiczeń Bogumiła Olszewska, Wiesława Surdyk-Fertsch. dostawa w poniedziałek do 10 miast.
polski. 21, 45 zł. Gwarancja najniższej ceny. 30,44 zł z dostawą. Produkt: Fizyka 1. Zeszyt ćwiczeń dla szkoły branżowej I stopnia Anna Dobosz. dostawa w sobotę. 6 osób kupiło. dodaj do koszyka.
Y6pzL1P. Czy do przedmiotu o nazwie WOS trzeba mieć jakiś zeszyt? no bo jestem w 6kl i niedługo idę do gimnazjum i wiem tylko tyle z klas od 1-4 że oprócz polskiego wszystkie zeszyty są w kratkę a do WDŻ nie ma wcale, a do WOS'u (wiedzy o społeczeństwie?) twu z klas 4-6 xDa nie 1-4 sorka xDDDzwariowana-wiem że wos to co innego bo to jest wiedza o społeczeństwie, a wdż to wychowanie do życia w rodzinie, i jak tu nie zauważyć różnicy? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-03-20 15:01:14 Komentarze ∂reѕiara odpowiedział(a) o 14:57: tak ;), my musimy mieć nawet 2 1 na lekcje, a drugi na prasówki ;) ale WOS to zupełnie cos innego niz WDŻ ;) Lijan odpowiedział(a) o 14:57: [LINK]
ODPOWIEDZI (22) chwilę temu 2011-08-23 16:31:50 My mieliśmy do Wosy zeszyt ale taki -16 kartek i to byl potrzebny czasem jak trzeba bylo coś zapisać a do techniki to my musieliśmy mieć bo byly normalnie lekcje i pisaliśmy bo mieliśmy technikę żywieniową ;D to pisaliśmy jakieś przepisy , cuda wianki ;D Odpowiedz na ten komentarz Karolinaa16 2011-08-23 15:45:14 ♪ W każdej szkole może być inaczej, ponieważ są inni nauczyciele i mają inny tok mnie w gim i do wosu i do techniki był potrzebny, ale może, lepiej nie kupuj na razie zeszytów, tzn kup te do których jesteś pewna że będą potrzebne: Matma, polski, biologia itp. A jak będziesz miała już lekcję z tymi nauczycielami to oni ci powiedzą czy są zeszyty potrzebne czy nie; ) Odpowiedz na ten komentarz skasowany 2011-08-23 22:06:41 U nas potrzebny jest zeszyt do techniki a do wosu nie ;) . Odpowiedz na ten komentarz misiooooooooooooooo 2011-08-23 16:41:03 do wosu tak ,do techniki nie. (bynajmniej w mojej szkole) Odpowiedz na ten komentarz kckc 2011-08-23 19:05:34 No my do tych przedmiotów mamy zeszyty ; ) Odpowiedz na ten komentarz youkai 2011-08-23 22:14:26 to zależy jakiego nauczyciela będziesz miał z danego przedmiotu np u mnie z wos-u to był kompletny lajt robiłeś co chciałeś i nie zdać u tej nauczycielki było trzeba byc kompletną kaleką a z techniki był taki facet że bez zeszytu ani róż : ) Odpowiedz na ten komentarz skasowany 2011-08-23 16:04:33 u mnie to do wosu nie a do techniki to taki dużyyy :) Odpowiedz na ten komentarz justysia97 2011-08-27 10:16:48 do wosu trzeba mieć a do techniki to nie wiem :) Odpowiedz na ten komentarz MikeJoseph 2011-08-26 17:45:10 Jak najbardziej. Odpowiedz na ten komentarz Truskawkowaa28 2011-08-23 16:03:47 U mnie trzeba było i do jednego i do drugiego. Do wos'u normalny A5 a do techniki A4. Ale to zależy od nauczyciela ; ) Odpowiedz na ten komentarz Marinaaaxd 2011-08-23 16:32:45 tak Odpowiedz na ten komentarz asia000058 2011-08-23 16:30:38 u mnie tak do WOSU duży a do techniki tez miała ale mało zapiałam Odpowiedz na ten komentarz KASZCZYC 2011-08-23 16:03:52 U mnie w szkole do tych przedmiotów trzeba mieć zeszyt Odpowiedz na ten komentarz skasowany 2011-08-23 15:51:03 do wosu tak , do techniki różnie to zależy od szkoły Odpowiedz na ten komentarz bakaliowapanna 2011-08-23 15:41:41 do wosu tak, a do techniki nie wiem, bo nie miałam ; d Odpowiedz na ten komentarz marta8515 2011-08-23 15:47:41 U mnie w gim trzeba mieć zeszyt od wosu i techniki. Odpowiedz na ten komentarz Jewaa 2011-08-23 15:44:48 do tego i do tego tak, przynajmniej u mnie w gim. Odpowiedz na ten komentarz Malinka99 2011-08-23 18:34:28 do obu potrzebne. ;D Odpowiedz na ten komentarz TheAnalogs 2011-08-23 15:41:51 Do techniki na pewno. Odpowiedz na ten komentarz Kruszynkaaa 2011-08-23 15:45:57 Ja nie miałam do techniki.. to znaczy mówiła pani żeby założyć ale napisaliśmy tylko jeden temat i ten zeszyt sobie leży.. A do wosu był potrzebny..No a ja radzę ci po prostu nie podpisywać żadnych zeszytów jak na razie.. Bedzie potrzebny jakiś zeszyt to podpiszesz go jak się dowiesz na pierwszej lekcji organizacyjnej :) Odpowiedz na ten komentarz youkai 2012-02-24 22:38:15 tak Odpowiedz na ten komentarz kradzionemaarzenia 2012-05-06 18:19:37 To wszystko zależy od nauczyciela, do WOSu zawsze miałam zeszyt, a do techniki nigdy. Odpowiedz na ten komentarz Zaloguj się by móc dodać komentarz. Twoja przeglądarkablokuje reklamy Drogi użytkowniku,Dziękujemy Ci że nadal nas odwiedzasz. Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie. Dzięki odblokowaniu adblocka jesteśmy w stanie nadal funkcjonować i pomagać naszej społeczności. Dzięki za wsparcie! To okno zostanie zakmięte za 10 sek
Ten wpis wisi sobie w szkicach od dawna, a mi było głupio zdradzać się ze swoimi sekreatami. Jakieś tam urywki kiedyś pokazałam na snapie, ale jednak potrzebowałam poczuć moment by się tym w końcu podzielić. Mam, a raczej miałam swój „magiczny zeszyt” jak go sobie nazywałam. Co w nim napiszę to się prędzej czy później spełnia. O ile oczywiście widzę w swojej głowie cień prawdopodobieństwa. Zapisanie że w tym roku zarobię pięć milionów niewiele mi da, bo sama w to nie wierzę, ale wpisanie czegoś na granicy tego szaleństwa, że widzisz ten mały cień szansy zawsze się sprawdza. Jak to działa? Tak, to jest mój makymalnie infantylny zeszyt od 2012 roku. Zapisywałam tam i wklejałam różne rzeczy, projektując swoje docelowe życie. Od wdzięczności po oczekiwania wobec siebie samej. Np. zajmowały mnie wtedy moje zęby, bo sterydy zabierają wapń z kości (a zatem też zębów) więc wydawałam całą kasę na wizyty u stomatologa. Zeszyt chyba zadziałał, bo znalazłam dentystykę-anioła która nie robi problemów i pozwala mi na zaczerpnięcie oddechu. W tamtym czasie moje oskrzela naprawdę beznadziejnie działały a ja oddychałam tylko ustami. Mając w nich rurę i dentystyczne sprzęty to średnio możliwe. Ponadto przy moich zębach bardzo łatwo było skruszyć więcej niż trzeba,więc było to dla mnie niezwykle stresujące. Widzicie też że chciałam dostać stypendium rektora oraz by strona jednego z klientów (pieszczotliwie nazywanego „frajerem”, stąd „F”) osiągnęła 10 tysięcy polubień. Zajmowałam się też wtedy pisaniem na różne strony i blogi firmowe, które traktowałam jak swoje i z pełnym zaangażowaniem, co na powyższej stronie widać. To najzywklejszy w świecie zeszyt z chińskiego sklepu, jednak dla mnie osobiście bardzo cenny. Cokolwiek chciałam lub mnie zaintrygowało to sobie pisałam. Mam paskudne pismo i trudny chatakter oraz przeróżne zainteresowania, ale zobaczcie jak to wygląda: Przykładowa strona – chciałam nosić piękne sukienki, znalazłam najbliśzą mojemu wyobrażeniu – jasną w kwiatki z tak rozłożony wzorem by podkreślała talię – jakie było moje zaskoczenie gdy niedawno spojrzałam na tę stronę i zobaczyłam zmaterializowaną wizję w mojej szafie – sukienkę oddającą w 100% moje wyobrażenia miałam na Cyprze (o tu). Wkleiłam sobie też fragment z jakiejś gazety, który pokazywał że nawet z beznadziejnych sytuacji można znaleźć wyjście i rozwiązanie, jeśli pomyśli się mniej typowo. Każda jedną rzecz którą chciałam mieć musiała w jakiś sposób służyć mi albo ludzkości. To znaczy być czymś więcej niż zwykłym hedonizmem. Zpaisywałam też jakieś swoje „złote myśli”, jak widzicie – od zawsze mam gdzieś literówki na blogu. Zdaję sobie sprawę, że to wszystko może wydawać się naciągane, ale „Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: „Według wiary waszej niech wam się stanie!” I otworzyły się ich oczy,” Nie jestem osobą religijną, ale mam głęboką wiarę w siebie. Bez wiary nie ma to wszystko żadnego sensu. Jasne, te wszystkie drobne kroczki zrobiłam przecież sama, ale taki zeszyt był mi bardzo pomocny. Przekartkowanie go niedawno było dla mnie jak podróż w czasie i zapis mojej własnej wędrówki przez życie, ale też ostrzeżenie by uważać na to, czego sobie życzę. Jeśli w to wierzę to zawsze się spełnia a czasami po fakcie okazuje się, że wcale tego nie chciałam, tylko wydawało mi się, że tego pragnę. Dla przykładu – tutaj w Tajlandii wrzuciłam do plecaka sandałki mówiąc, że wcale nie muszę z nimi wrócić bo mam ochotę kupić coś w Bangoku (butoholizm :D). Nie musze chyba wspominać, że za dwa dni moje sandały się rozleciały? Jest kilka rzeczy, które uważam za fundamentalne i wywarły na mnie silne wrażenie. Pierwsza to historia mężczyzny, który miał chorą córkę. Powtarzał, że mógłby oddać prawą rękę za to, żeby była zdrowa. Pewnego dnia miał wypadek i ją stracił a którko potem wymyślono lek na chorobę jego córeczki i dziewczynka wyzdrowiała. Z tego powodu staram się uważać czego pragnę. Druga sprawa jest taka, że to zawsze musi służyć dobru (w moim jego postrzeganiu) czyli nigdy nie może być przeciwko komuś, w złych intencjach i tak dalej. Nigdy nie chcę nic tylko dla siebie, myślę raczej o tym jak to może przysłużyć się mi, i jednocześnie innym. Silne wrażenie zrobiła na mnie baśń o szczurołapie (bazująca na prawdziwej historii o fleciście z Hameln). Miasto dręczyła plaga szczurów, więc mieszkańcy zobowiązali się zapłacić znanemu szczurołapowi za wyprowadzenie ich z Hameln. Gdy ten za pomocą gry na flecie wyprowadził szczury z miasta, nagle mieszkańcy „zapomnieli” o tym, że należy się mu zapłata. Więc zagrał na flecie drugi raz i gdy dorośli byli na mszy, wyprowadził z miasta wszystkie dzieci, które nigdy już nie wróciły. Ta historia jest dla mnie bardzo ważna bo zawsze muszę wywiązać się z tego, co obiecałam, nawet jeśli to obietnica którą złożyłam tylko przed sobą. No i po trzecie – wiara. Muszę mieć poczucie, takie choćby minimalne, że to coś może się spełnić. I w zasadzie tyle. Osobiście z całego serca polecam. Za idiotyczne miny muszę przeprosić, ale zrobiłam kiedyś te zdjęcia na własne potrzeby i tak mi przyszło do głowy 😉 Nie jestem specjalną fanką celów, do których dążę za wszelką cenę. Raczej preferuję takie zapisanie ich i pracę nad nimi na zasadzie aplikacji działających w tle. Podsumowując, za sekret spełniania swoich życzeń i realizacji planów uważam: 1. Wiarę w siebie 2. Wdzięczność 3. Pielęgnowanie poczucia zadowolenia z życia No i zachęcam do zakładania tego typu zeszytów 😀 /Pozdrowienia z Bangkoku! Ucieczka od zimy też kiedyś wylądowała w moim zeszyciku. A teraz pora na nowy, bo ten się skończył ;). Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) – jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂 Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Ze zdziwieniem obserwuję jak czasami nauczyciele w liceach oceniają estetykę prowadzenia zeszytów i potrafią wstawiać za brzydko prowadzony jedynki. Ocena za zeszyt w liceum? Skąd taki pomysł? Pod wpływem kilku wiadomości uznałam, że to fajna kwestia do poruszenia na blogu! Ocena za zeszyt – wszystko co musisz wiedzieć Kiedy ocena za zeszyt ma sens? Rozumiem ocenianie estetyki pisma w młodszym wieku szkolnym, do trzeciej klasy szkoły podstawowej. To etap w którym uczymy się prawidłowo zapisywać litery i cyfry. Nie da się wykształcić własnego stylu, dopóki nie załapie się podstaw. Rozumiem też, że istnieje etap kiedy uczymy się prawidłowego sporządzania notatek. Zrozumienia, jak ważne jest zapisanie tematu i że jeśli sprawdzian jest z 3 tematów, to dotyczy to tematów, nie jednostek lekcyjnych. Czasami przecież temat jest realizowany przez dwie albo trzy lekcje :). Coś mnie jednak strzela, gdy w szkole ponadpodstawowej nauczyciel biologii wstawia uczniowi jedynkę za brzydkie pismo. Bo hej hej, co to ma do biologii? Na pewnym etapie uczeń powinien być przygotowany do samodzielnego sporządzania notatek. Nie zapisywania dyktowanych, ale konstruowania ich samodzielnie. Dla mnie osobiście dużo ważniejsze jest to, by te notatki były zrozumiałe, czytelne i łatwe do ogarnięcia dla ucznia, nie nauczyciela. Nauczyciel naucza i sprawdza wiedzę, nie podkreślenia i rysunki na marginesie. Jestem zwolenniczką dawania uczniom pewnej autonomii w tym zakresie! Pamiętam jednak dobrze umotywowane przez nauczycieli sytuacje, kiedy konkretny zeszyt miał uzasadnienie i sens. Np. gdy nauczycielka matematyki w liceum chciała, by każdy miał zeszyt grubszy niż 100 kartek, bo będziemy sięgać na lekcjach do starszych zagadnień i to będzie wygodne. Logicznie uargumentowane, nie ma co z tym dyskutować. Szczególnie, gdy omawialiśmy typowe zadania maturalne, taki zeszyt miał sens. Gdy nauczyciel techniki chciał zeszytu A4, bo sporządzane były rysunki techniczne, które miały się zmieścić. Tak samo jak rozumiem gładki zeszyt do geometrii i zeszyt do nut na lekcji muzyki. Wiem jednak, że wielu nauczycieli traktuje zeszyt jako dowód „szacunku” i ocenia go w kategorii „podejścia do przedmiotu”. Hmmm. Jestem zwolenniczką oceniania za realną wiedzę i umiejętności. Moje zeszyty w liceum to był bardzo hasłowe notatki doskonale zrozumiałe dla mnie i ciesze się, że nikt ich nie sprawdzał. No chyba, że w zasadach oceniania z danego przedmiotu notatki były uwzględnione jako forma zadania domowego. Czy nauczyciel może mieć taką rubrykę jak ocena za zeszyt? A czy zeszyt to osiągnięcie edykacyjne? w myśl Ustawy o systemie oświaty, art 44b podlegają:1)osiągnięcia edukacyjne ucznia;2)zachowanie ucznia. Jeśli nauczyciel chce oceniać zeszyt, to powinien zawrzeć obowiązek prowadzenia w PSO (przedmiotowy system oceniania). I tutaj powinien umotywować to np. umiejętnością samodzielnego konstruowania notatek, traktując je jako zadanie domowe. Ukryte funkcje prowadzenia zeszytu Nam się tak wydaje, że ten zeszyt jest po nic, ale tak jak istnieje ukryty program szkoły, tak i zeszyt ma ukryte funkcje. Czasami jest to właśnie nauka samodzielnego konstruowania notatek, czasami trzymania się pewnych zasad, które mogą pomóc w przyszłości (np. pisania daty za każdym razem). Czasami niestety też chodzi o okazanie władzy nad uczniem, co jest wyjątkowo słabe. Podobnie jak zupełnie nieekologiczne pomysły typu: zeszyt koniecznie w plastikowej obwolucie albo 12 kolorów cienkopisów. Nagrałam o tym wszystkim film na youtube i zapytałam o kilka rzeczy nauczycielkę, Samantę Dryję Zabielską. Samanta na codzień uczy języka polskiego. Jakich notatek wymagasz?A co ze „skończył mi się zeszyt?”Dlaczego zeszyt do polskiego ma być w linię? Czy musi?Co sądzisz o ocenianiu za charakter pisma i prowadzenie zeszytu? Jeśli jesteście ciekawi co powiedziała, zapraszam na mój kanał 🙂 Często piszcie, że macie swój specyficzny styl notowania Np. ktoś lubi mapy myśli, inny metodę Cornella, a jeszcze jeden powie, że najbardziej lubi notować sobie hasłami. Są też uczniowie, którzy lubią piękne, kolorowe notatki rodem z pinteresta. Dla mnie to nie ma znaczenia, czy piszesz w zeszycie w kratkę czy w kropki, byle czerwony (lub inny kolor, który ustalicie) był zarezerwowany dla nauczyciela. I żeby były wszystkie zadania domowe. Wiele osób woli notować na kartkach wpinanych w segregator, dla mnie to też jest ok, robiłam tak na studiach. Przecież chodzi o to, aby z notatki dało się nauczyć :). Przez podejście wielu nauczycieli i dyktowanie notatek, na studiach potem kompletnie nie potrafimy samodzielnie ich tworzyć i czekamy na gotowe. To jest trochę przykre 🙁 Miałam też nauczyciela od historii, który po prostu dawał nam na początku roku przygotowane przez niego notatki na cały rok, kazał je wydrukować i nie marnowaliśmy czasu na dyktowanie podczas lekcji. Miało to mnóstwo plusów! Ważne kwestie: Czy nauczyciel może ocenić za estetykę pisma?Notatka ma być czytelna, jeśli jest wymagana (sprawdź PSO). Estetyka pisma nie jest osiągnięciem edukacji z chemii czy fizyki, ale w 1 klasie podstawówki już można to ocenić Czy nauczyciel może sprawdzić zeszyt z zeszłego roku (np. z edukacji zdalnej podczas pandemii?)Nie bardzo, mam o tym film: czy nauczyciel może zadać na wakacje Jeśli dostaniesz jedynkę za estetykę pisma albo brak podkreśleń, a nie ma tego w PSO – poproś o podstawę prawną, przypomnij nauczycielowi art44b (bądź grzeczny, ale stanowczy) i patrz jak piekło zamarza 😉 Nie zapomnij jednak o tym, co trzeba wiedzieć idąc na wojnę z nauczycielem: A jeśli macie ochotę, opowiem o tym jak notować mądrzej i dzięki temu szybciej się uczyć.
Najlepsza odpowiedź Zależy od nauczyciela, ale jakby co lepiej mieć. ;) Ja miałam WOS od 2g. i nam był potrzebny zeszyt. Kupiłam 60 kartkowy i mam go na dwa lata. A to, czy w linię, czy w kratkę to zależy. U nas nauczyciel niby kazał w linie, ale i tak prawie każdy miał w kratkę, więc tu już jak uważasz. ;) Odpowiedzi Potrzebny jest zeszyt, polecam w kratkę (ale linia też teoretycznie może być, to zależy jak Ci wygodnie i jakie macie wymogi w szkole). guardion odpowiedział(a) o 13:19 Tak, potrzebujesz. Ja miałem w kratkę. Jeśli podręcznik do wosu masz nowy z nowej ery, to nie - masz dołączony z podręcznikiem i przynajmniej u mnie nauczyciel kazał nam z nich korzystać, Jak nie ma to ~32 kartki w kratkę Z reguły w gimnazjum nie narzucają już czy zeszyty mają być w kratkę, w linię czy czyste, pisz w takim w jakim ci wygodniej. Jeśli Twoja nauczycielka będzie wam dyktowała notatki to radzę kupić zeszyt, jeśli jednak będzie Wam na lekcji jedynie opowiadała, a uczyć będzie kazała się z podręcznika to możesz kupowanie zeszytu olać, albo kupić cieńszy, robić notatki podczas jej wykładów. Najlepiej spytać się pierwszego dnia podczas lekcji organizacyjnej jeśli pani sama nie podejmie tematu. EKSPERTkarola2672 odpowiedział(a) o 17:49 Tak, jest potrzebny. Najlepiej w kratkę Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
jaki trzeba mieć zeszyt do wosu